Niektóre ze strategii wymiany gospodarczej rozwijanych w ramach porozumienia o wolnym handlu (FTA1) między państwem kolumbijskim a innymi państwami wydają się wzajemnie sprzeczne pod względem zarządzania zasobami naturalnymi. Państwo wdraża filozofię naśladującą sposób działania przedsiębiorstwa prywatnego, realizując umowy, na mocy których zasoby naturalne przechodzą we władanie własności prywatnej. Na skutek tych działań oligarchia kolumbijska weszła w posiadanie władzy politycznej i ekonomicznej; kontrola sprawowana przez tę niewielką grupę jest zorientowana na realizację jej niemoralnych i egoistycznych interesów. Tam, gdzie priorytetem jest zysk i zwrot kosztów inwestycji, zagrożone jest istnienie zasobów naturalnych, które jest warunkiem długofalowych korzyści dla społeczeństwa. Na terytorium Kolumbii możliwe jest wytwarzanie czystej energii – w departamencie La Guajira, zlokalizowanym nad Morzem Karaibskim na najdalej wysuniętym na północ punkcie Ameryki Południowej i zajmującym większość półwyspu w północno-wschodniej części kraju, możliwe jest na przykład zasilanie energią słoneczną i wiatrową. Realizowany model ekonomiczny zakłada jednakże zależność od paliw kopalnych, a co gorsza agencje rządowe zezwalają na wydobywanie gazu łupkowego, co wiąże się z wpuszczaniem toksycznych substancji bezpośrednio do podziemnych źródeł wody pitnej. Katastrofy ekologiczne spowodowały już wiele szkód, a mimo to oligarchia kolumbijska utrzymuje, że wydobywanie gazu łupkowego nie jest niebezpieczne.

Drastyczne naruszanie struktury ziemi w celu pozyskania ropy, węgla i gazu stało się niebezpiecznym działaniem, które może radykalnie zmienić środowisko i właściwości gleby. Jest to szczególnie wyraźnie widoczne w rejonach, w których dominuje gospodarka chłopska. Spowodowana zaniedbaniami państwa bieda oraz przemoc, której źródeł należy upatrywać w tym zakonserwowanym przez lata stanie rzeczy, przyczyniły się do pogłębienia zacofania technologicznego i braku fachowej pomocy, a w efekcie do wyraźnego wzrostu kosztów upraw rolniczych.

Miler Lagos, CHORRERAS, interwencja w przestrzeni miejskiej. Projekt site-specific zamówiony przez Biennale w Cuenca, Ekwador, 2016.

Hydrologowie przekonują, że woda jest najważniejszym zasobem dla każdego kraju, ponieważ bez niej populacja nie mogłaby przetrwać. Mimo to gospodarka Kolumbii, przy wsparciu najbardziej wpływowych i bogatych korporacji międzynarodowych, kontynuuje wydobycie paliw kopalnych i minerałów.

Wśród najistotniejszych efektów tych działań, które pozostają niejawne i ukryte dla opinii publicznej, możemy wskazać szkody dla środowiska i długofalowy wpływ na gospodarkę krajową. Kampanie polityczne posługują się sloganem „Rozwój i wzrost ekonomiczny”, sugerując, że wspomniane porozumienia przyczyniają się do rozwoju technologicznego. Jednocześnie czynnikiem silnie niedocenianym przez państwo kolumbijskie pozostaje woda. Gdy dochodzi do sprzedaży ziemi lub gdy państwu zależy tylko na zyskach z przemysłu wydobywczego, udziela koncesji, które przyczyniają się do destabilizacji na dwa sposoby. Kiedy udziały w spółkach publicznych są odsprzedawane międzynarodowym korporacjom, zwykle nie jest to sprzedaż samych udziałów: teren danego kraju staje się de facto własnością korporacji międzynarodowej, która może dyktować ceny rynkowe ziemi. Państwo powinno nadzorować tego typu transakcje i traktować podstawowe potrzeby ludności jako priorytet – tak się jednak nie dzieje; w rezultacie i te potrzeby zaspokajane są poprzez zakup usług od prywatnej firmy międzynarodowej. W ten sposób pozyskujemy wodę, energię i gaz jak jedne z wielu dóbr z… importu.

Niniejszy tekst skupia się na praktykach współczesnych artystów zainteresowanych obszarami wspólnymi dla sztuki i nauki. Takie podejście pozwala zająć stanowisko wobec nierozważnych decyzji politycznych, wobec wspierania obcych strategii, które zmienią nieodwracalnie naszą ziemię, a co za tym idzie, życie mieszkańców naszego kraju. Dlatego w Kolumbii walczymy jako społeczeństwo o przemyślenie zasad gospodarowania.

Wiedza technologiczna i naukowa została wyparta przez dyskursy populistyczne. Polityka w Kolumbii jest wewnętrznie sprzeczna: zamiast promowania rozwoju przez postawy zdroworozsądkowe, politycy wolą przekonywać ludzi za pomocą argumentów odwołujących się do emocji, na skutek czego nieistotne problemy stają się w ich wypowiedziach kluczowe. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że podobne praktyki są typowe w czasie kampanii wyborczej, jednak w naszym kraju stały się one dominującą filozofią na co dzień. Tematy poboczne i zastępcze stanowią główny nurt debat senatorów, a procedury legislacyjne wydają się niekierowane żadną logiczną strategią.

Z tej też przyczyny niniejszy tekst zestawia ze sobą dwa projekty, służące jako przykłady dwóch różnych strategii badawczych. Pierwszy z nich praktykuje Miler Lagos, artysta, którego działalność polega na odkrywaniu starożytnej wiedzy, przekazanej w niezbadanej do końca terminologii naukowej, filozoficznej oraz dystrybucji władzy w klanach prekolumbijskich. Społeczności te dysponowały znaczącą wiedzą w obszarach stanowiących dzisiaj istotny temat debaty, takie jak astrofizyka, geologia, rolnictwo. Drugi z projektów pochodzi z dziedziny współczesnej fizyki; na jego potrzeby przeprowadziłem rozmowę z Santiago Vargasem, kolumbijskim astrofizykiem, specjalizującym się w obserwacjach Słońca. W tekście zestawienie tych dwóch obszarów wiedzy posłuży zademonstrowaniu głównej dychotomii w kolumbijskiej polityce i ekonomii i postawieniu hipotezy dotyczącej tego, co możemy potencjalnie zyskać jako społeczeństwo za sprawą skorzystania z elementów wiedzy przodków oraz ich (zaktualizowanych) sposobów zarządzania.

Cosmopolitan Forrest. Instalacja site-specific, rzeźby z gazet, Muzeum Sztuki, Kolumbijski Uniwersytet Narodowy.

Cosmopolitan Forrest. Instalacja site-specific, rzeźby z gazet, Muzeum Sztuki, Kolumbijski Uniwersytet Narodowy.

Jednym z kolumbijskich artystów odnoszących się do współczesnych problemów politycznych i związanych ze środowiskiem naturalnym jest Miler Lagos, którego praktyka artystyczna polega na badaniu mocy wody jako żywiołu o niewyeksplorowanym potencjale i ekspresji. Początki jego zainteresowania tym, jak istotna była woda dla ludów prekolumbijskich, wiążą się z pracą, na potrzeby której rzeźbił z kart papieru, tworząc obiekty przypominające kłody drewna. Był to początek długotrwałych badań, które doprowadziły go do koncentracji na historycznej funkcji zadrukowanego papieru i jego znaczeniu dla kultury w sensie globalnym. W kulturze Zachodu wynalazek druku i reprodukcji był kluczowy dla dokumentacji i przechowywania wiedzy. W cywilizacji prekolumbijskiej wiedza była zapisana w naturze; każda roślina i każde drzewo miało osobne znaczenie w ekosystemie. Aby zrealizować swój cel, Miler brał udział w rezydencjach w licznych instytucjach artystycznych na całym świecie. Na podstawie zgromadzonych doświadczeń zbudował charakterystyczne konstrukcje znaczeniowe, sięgające do wiedzy starożytnych społeczności od Ameryki Północnej po Patagonię. Zdaniem Milera lokalizacje, w których przekazywano wiedzę, skupiły w sobie specyficzną wartość duchową. Przekonuje on, że dla społeczności tych bogate środowisko naturalne było darem z niebios, przekazanym przez istotę wyższą. Podkreśla znaczenie wody dla ludów mezoamerykańskich i fakt, że ich najważniejsze technologie i osiągnięcia cywilizacyjne opierały się na zrównoważonym wykorzystywaniu zasobów wody oraz na jej dystrybucji – w sensie symbolicznym oraz praktycznym.

Podczas swoich poszukiwań i działań artystycznych Miler doszedł do cennych wniosków. „Kultury przodków nieustannie poszukiwały wody. Bliskość wody była dla nich kluczowa. Muiskowie rezerwuary wody cenili wyżej niż złoto. Nie poszukiwali tego minerału w celach handlowych; zamiast budować kopalnie, skupiali się na rozwoju swoich osad. W tym porządku idei ziemia miała inną wartość; nie postrzegano jej jedynie jako miejsce rytualnych lokalizacji, w których gromadzili się ludzie. Paramos2 stanowiły miejsca strategiczne, służące komunikacji z bóstwami i wzmacnianiu wspólnoty; dla przykładu Bacata3 była ośrodkiem religijnym Muisków, gdzie obecność wody, terenów podmokłych i bogactwo gatunków zwierząt pozwalały zrozumieć znaczenie relacji między mikro- a makrokosmosem. W ten sposób rozwinęli to, co dzisiaj nazywamy astrologią. W rejonie Bacata znajdują się dwie góry, Monserrate i Guadalupe, otoczone łańcuchem wzgórz. Muiskowie rozpoznali obszary nasłonecznienia w tym rejonie i na tej podstawie stworzyli precyzyjny kalendarz rolniczy. Współcześnie nasza wiedza o ich systemach miar pozostaje skromna, ponieważ wraz z przybyciem Hiszpanów cywilizacja ta zniknęła z powierzchni Ziemi”.

Praktyka artystyczna Milera Lagosa obejmuje instalacje site-specific, prace kinetyczne oraz wielkoformatowe kolaże, zawierające elementy zaginionych idei starożytnych cywilizacji prekolumbijskich i ich sposoby wykorzystywania materiałów. Możemy rozpoznać materię pochodzącą z drzew i materialność związaną ze źródłami wody.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

„Podczas pewnej wizyty w Ekwadorze, gdzie Miler Lagos przygotowywał się do udziału w XIII Biennale w Cuenca, artysta znalazł się pod wrażeniem miasta, w którym tak duże znaczenie ma rzeka. Ma źródło w Parku Narodowym El Cajas i przepływa przez środek miasta. Woda w rzece jest czysta, jej stan wskazuje na szacunek mieszkańców dla żywiołu. Przejrzystość rzeki zainspirowała Milera do refleksji nad jego rodzinnym miastem, Bogotą, gdzie rzeki, które dały początek kolumbijskiej stolicy, miały inną historię. Plan miasta wytyczono u stóp gór Guadalupe i Monserrate, między dwiema głównymi rzekami – San Francisco oraz San Agustín. Spływająca woda napędzała młyny, w których zboże przemieniano w mąkę, umożliwiając uprzemysłowienie tego procesu. Młyny wyrastały wzdłuż rzeki, ułatwiając produkcję papieru, prochu, wreszcie wytwarzanie elektryczności. Mimo przedsiębiorczości w wykorzystywaniu zasobów wody, mieszkańcy dawnego Santafé de Bogota nie wykazali się myśleniem przyszłościowym, zaniedbując ochronę głównych źródeł wody, które stały się przecież podstawą rozwoju dzisiejszej Bogoty. Dorzecze tych dwóch rzek nazwano Jelenim Dołem za sprawą legendy o złotym skarbie Muisków. Mityczny przedmiot przypominał jelenia, którego rogi skradł zbiegły skazaniec, ukrywający się w jaskini w górze Guadalupe. Tam skarb znajdował się w czasach kolonialnych”.4

Miler Lagos powiązał rogi jelenia oraz rzeki i doszedł do wniosku, że dla Muisków rezerwuary wodne były narzędziami komunikacji między niebem a ziemią. Muiskowie zauważyli, że o pewnych porach dnia światło popołudniowe ma pomarańczowe widmo i że sawanna sprawia wrażenie, jakby była pokryta złotem, co prawdopodobnie przyczyniło się do powstania metaforycznych skojarzeń jelenich rogów i rzek w rejonie sawanny Bogotá.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

Można uznać, że przyczyny problemów związanych z tożsamością i rozwojem w Ameryce Południowej leżą w kolonizacji, szczególnie za sprawą utraty dziedzictwa cywilizacji prekolumbijskich, do których zniszczenia przyczyniło się również niezrozumienie ich mistycznych relacji i koncepcji świętości w odniesieniu do człowieka i środowiska. Potraktowano to jako estetyczną reprezentację, bez próby zrozumienia prekolumbijskiej specyfiki. Konserwatywne myślenie kolonialne ignorowało taki sposób pojmowania wszechświata; pochodził on z rejonów, które koloniści postrzegali jako mroczne i tajemnicze – prekolumbijski kult gwiazd wpływał na ich kosmogonie oraz na podejmowane decyzje.

Żeby przybliżyć czytelnikom specyficznie kolumbijskie dychotomie dotyczące obszaru nauki, przeprowadziłem rozmowę z profesorem Santiago Vargasem, astrofizykiem z Narodowego Obserwatorium Astronomicznego Kolumbii w Santiago. Pomoże on nam zrozumieć znaczenie starożytnej prekolumbijskiej wiedzy, dziś zapomnianej na skutek kolonializmu i postkolonializmu.

Astronomia jest prawdopodobnie najstarszą z nauk, dla niektórych myślicieli wręcz stanowi ona matkę wszelkich nauk. Od samych początków cywilizacji wiedza astronomiczna była niezbędna, by móc poznać odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące naszego otoczenia i nas samych. Astronomia jest w istocie nauką, która ma liczne powiązania z innymi obszarami wiedzy: astrobiologią, archeoastronomią, astrochemią, astrogeologią i innymi. To tylko niektóre z dziedzin, w których badania astronomiczne uzupełniają się wzajemnie z odkryciami z innych rejonów nauki.

Zastosowanie tych koncepcji w praktyce poprzez odpowiednie modele może pomóc zbudować innowacyjne prototypowe metodologie; w następnej kolejności taki przyszłościowy system mógłby zostać zastosowany w gospodarce Kolumbii, a także, miejmy nadzieję, usprawnić edukację i wspomóc refleksję społeczną.

Rewolucja molekularna5 ujawniła powiązania cywilizacji człowieka wykraczające poza dotychczasowe koncepcje filozoficzne. Cząsteczki subatomowe to przykład naszych powiązań ze złożonymi wszechświatami, których nie jesteśmy świadomi. Jedno z pól badawczych astronomii ma bezpośredni związek ze studiami nad społecznościami starożytnymi i ich związkami z kosmosem: to archeoastronomia. W Kolumbii mamy do czynienia z pozostałościami wpływów astronomii na życie starożytnych osadników, widoczne przykładowo w kulturze Muisków.

Muiskowie stworzyli systemy numeryczne zwane Guarismos. Choć słowo to odpowiednik łacińskiego terminu algorytm, ma zupełnie inne znaczenie. Istnieją liczne teorie dotyczące tej koncepcji; rozumie się ją jako dopasowanie figur do znaków, które stanowią części ciągów liczbowych w systemie i które mogą być dodawane do siebie, by wyrazić pewną sumę; w tym celu do liczenia używano węzłów. Korzystając z takich metod matematycznych, Muiskowie byli w stanie określić terminy przesileń i równonocy na potrzeby kalendarza rolniczego.

Santiago Vargas twierdzi, że badania nad Słońcem i kosmosem miały duże znaczenie dla starożytnych cywilizacji mezoamerykańskich – i wciąż pozostają istotne. Te idee mają potencjał transcendentny, ponieważ mogą zmienić sposób postrzegania geometrii kosmosu i struktury myślowe naszej cywilizacji. Faktem jest, że struktura wysoko rozwiniętych społeczeństw ma swoje oparcie w wiedzy; społeczeństwa te są zakorzenione w stabilnej kulturze naukowej. Kolumbię wciąż dzieli daleka droga do tego stanu; brakuje przede wszystkim długoterminowej strategii dla nauki, która zapewniałaby badaniom naukowym odpowiednie wsparcie i pomagała w rozwiązywaniu lokalnych problemów. Mieszkańcy kraju mają niewielki kontakt z badaniami naukowymi, a rząd nie jest zainteresowany zmianą tego stanu rzeczy.

Narodowe Obserwatorium Astronomiczne, założone w 1803 roku, to najstarsze obserwatorium na terenie obu Ameryk i jedna z najstarszych instytucji naukowych w Kolumbii. Obecnie wkład obserwatorium w naukę polega na szkoleniu studentów w zakresie astronomii i wiedzy o kosmosie oraz prowadzeniu badań w obszarze astrofizyki. Obserwatorium przybliża też naukę i wiedzę dzieciom i młodzieży.

Modele edukacyjne powinny promować myślenie krytyczne. Dla edukacji uczniów i studentów niezbędne jest, by mierzyli się ze zróżnicowanymi problemami, nie tylko na polu nauki. W Kolumbii istnieje kilka centrów naukowych, które mają w programie przedmioty zbliżone do astronomii i działalność edukacyjną prowadzą w taki sposób, by uczniowie i studenci mogli uczestniczyć w tworzeniu i rozwijaniu projektów. Na przykład szkoła Gimnasio Campestre w Bogocie od kilku lat prowadzi obserwacje Słońca i dysponuje archiwum zapisów jego aktywności, opartym na obserwacjach dokonanych przez uczniów.

Nauka ma silny wpływ na gospodarkę. Rośnie znaczenie satelit dla rozwoju krajów. Kolumbia jest zapóźniona w tej dziedzinie; niezbędne jest stworzenie impulsu do rozwoju satelity komunikacyjnego i satelity obserwacji Ziemi. Oba rodzaje przyniosłyby znaczne korzyści dla kraju poprzez poprawę łączności, minimalizację ryzyka ekologicznego, rozwój telemedycyny i lepsze zarządzanie rolnictwem – a w konsekwencji poprawę warunków życia mieszkańców.

Warunki dla rozwoju nauki w Kolumbii pozostawiają wiele do życzenia. Nie istnieje żadna strategia dla nauki, na związane z nią cele przeznacza się niewiele środków. W planach rządowych nauka jest ledwie zauważana, a prowadzenie badań wiąże się z licznymi trudnościami. Brakuje badaczy, a zapóźnienie w dziedzinie nauki i technologii wciąż się pogłębia. Poprawa tego stanu rzeczy wymagałaby znacznego wysiłku ze strony państwa, który pozwoliłby Kolumbii osiągnąć poziom rozwoju nauki umożliwiający rozwiązywanie bieżących problemów kraju, a także wkład w globalną wiedzę ludzkości.

Intencją autora niniejszego tekstu było zaprezentowanie aktualnie panującego w Kolumbii klimatu politycznego. Zbliża się okres wyborów; sprzeczne stanowiska i obietnice rozwoju i poprawy stanu technologicznego nie schodzą z ust sezonowych demagogów. Niektórzy kandydaci zachęcają do kontynuowania wojny i podsycają wewnętrzny konflikt za sprawą zmanipulowanych kampanii medialnych; istnieje jednak również mniejszość, dla której wciąż ma znaczenie odpowiedzialność i wdrażanie odpowiednich strategii, które pozwoliłyby dołączyć nam do cywilizacji globalnej, uzyskać infrastrukturę niezbędną dla edukacji i rozwoju współczesnej inżynierii, sieci kolejowej, czystej energii, zrównoważonego rolnictwa. W takich warunkach odnowa starożytnej wiedzy, ocalonej przez artystę i współczesne badania naukowe, stanowiłaby transwersalną interwencję, możliwą do przeprowadzenia na polu sztuki, nauki i technologii.

Ta interdyscyplinarna i eksperymentalna metoda badawcza stanowi inicjatywę umożliwiającą rozpowszechnienie istotnych pytań; za sprawą podobnych projektów społeczeństwo mogłoby pokonać najważniejsze wyzwania, nie tylko dzięki produkcji nowej wiedzy, ale również poprzez ustanawianie nowych relacji pomiędzy dyscyplinami. Grupy badaczy i twórców sztuki będą mogły otwierać nowe, nieznane terytoria dla nowych pokoleń, tworząc nowe platformy poszukiwań. Nieustanna partycypacja, dzielenie się wiedzą i przełamująca bariery współpraca pomiędzy sztuką, nauką a praktyką położą fundamenty pod nowe pola dyskursu, krytycznej analizy instytucji i alternatywnych form dokumentacji.

Tłumaczenie z języka angielskiego: Olga Drenda


*Zdjęcie w tle: El Venado de Oro, widok wystawy, za zgodą Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia.

[1] Obszar wolnego handlu to rejon obejmujący blok handlowy, którego państwa członkowskie podpisały układ o wolnym handlu (FTA). Takie porozumienia zakładają współpracę między co najmniej dwoma państwami w celu zredukowania barier handlowych – limitów importu i ceł – oraz wzrostu wymiany dóbr i usług między tymi państwami.

[2] Páramo może oznaczać różne rodzaje ekosystemów piętra alpejskiego. Niektórzy ekolodzy definiują páramo obszernie, jako „roślinność tropikalna i wysokogórska powyżej poziomu lasu”. Węższa definicja wiąże termin páramo z występowaniem regionalnym – północne tereny Andów w Ameryce Północnej i sąsiednie tereny w Ameryce Środkowej. https://en.wikipedia.org/wiki/P%C3%A1ramo (dostęp 15 IV 2018).

[3] Bacatá to nazwa głównej osady Konfederacji Muisków, położonej na sawannie Bogotá. Nazwa ta odnosi się raczej do obszaru niż do pojedynczej miejscowości, choć niektóre źródła wiążą ją ze współczesną miejscowością Funza w środku sawanny.

[4] Tekst Juliána Zalamei (tłumaczenie z hiszpańskiego) towarzyszący wystawie El Venado de Oro (Złoty Jeleń), prezentacja indywidualna kolumbijskiego artysty Milera Lagosa, twórcy instalacji, rysunków i rzeźb. The Fabien Castanier Gallery, Bogota, Kolumbia, 2016.

[5] Molecular Aesthetics, red. Peter Weibel i Ljljana Fruk, MIT Press, 2013.

Pozostało 80% tekstu